89 543 60 67

513 100 313

Różne

hemostaza
Ogólnie, Różne, Zdrowie

Leki przeciwzakrzepowe i zabiegi stomatologiczne

Pacjenci, którzy przyjmują różne leki powinni przed planowanym leczeniem stomatologicznym poinformować o tym fakcie swojego lekarza. Jest to zwłaszcza istotne w przypadku osób stosujących na co dzień leki przeciwzakrzepowe. Jakie skutki może mieć przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych przed i po zabiegu stomatologicznym? O czym należy wiedzieć i jakie są zagrożenia? Najważniejsze informacje na ten temat można znaleźć w naszym najnowszym wpisie. Zapraszamy do zapoznania się z nim. Przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych – za i przeciw Jak podają statystyki nawet 5% pacjentów, którzy odwiedzają gabinet stomatologiczny  przyjmuje co najmniej jeden lek przeciwzakrzepowy. Warto wiedzieć, że leki przeciwzakrzepowe nie są jednolitą grupą medykamentów, bowiem zalicza się do nich: zarówno leki antyagregacyjne, jak i przeciwkrzepliwe, ponadto na rynku pojawiają się rozmaite nowości, np. dabigatran, riwaroksaban. Leki  te różnią się między sobą nie tylko mechanizmem działania, ale także czasem i siłą działania przeciwzakrzepowego. Aby uniknąć zwiększonego ryzyka powikłań krwotocznych, wynikających z przyjmowania leków przeciwzakrzepowej, dentyści są zobowiązani do przeprowadzenia wnikliwego wywiadu z pacjentem, który musi poprzedzać każdą interwencję chirurgiczną. W trakcie przeprowadzania wielu zabiegów stomatologicznych zostaje przerwana ciągłość tkanek, a w związku z tym należy się liczyć z wystąpieniem krwawienia o różnym nasileniu. Wśród naukowców zdania są podzielone na temat tego, czy pacjent powinien przyjmować leki przeciwzakrzepowe przed i po procedurach stomatologicznych. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy mają mocne argumenty potwierdzające swoje teorie. Zacznijmy od tych zwolenników, których zdaniem ryzyko wystąpienia udaru mózgu, zawału serca, czy zatorowości płucnej jest znacznie większe niż korzyści płynące z ograniczenia silnego krwotoku, będacego efektem ekstrakcji kilku zębów.  Tym bardziej, iż zabiegi stomatologiczne bardzo rzadko przyczyniają się do przerwania dużych naczyń krwionośnych. Przeciwnicy stosowania leków przeciwzakrzepowych twierdzą, że w trakcie pewnych inwazyjnych procedur i zabiegów chirurgicznych w jamie ustnej nawet krwawienie o średnim natężeniu może mieć niekorzystny wpływ na otrzymanie satysfakcjonujących efektów leczenia. Naukowcy ostrzegają, że większość dentystów nie jest odpowiednio przygotowana do zatamowania silnego krwotoku. Należy również pamiętać, iż ryzyko wystąpienia poważnego krwawienia jest trudne do oceny w przypadku pacjentów stale przyjmujących różne leki, bowiem mogą one reagować  z antykoagulantami, jednocześnie potęgując niebezpieczeństwo zaistnienia krawienia w trakcie lub po zabiegu chirurgicznym. Standardowym lekiem stosowanym w leczeniu przeciwzakrzepowym jest warfaryna, dlatego wielu stomatologów doskonale zna jej działanie i ewetilanie wie, jak zachować się, gdyby w trakcie leczenia wystąpiło krawienie spowodowane przez ten farmaceutyk (wtedy też należy podać  witaminę K). Tak jak wspomninaliśmy na początku, w ostatnim czasie zostały wprowadzone na rynek nowe środki medyczne (dabigatran, rywaroksaban, apiksaban, edoksaban), które stosują zwłaszcza pacjenci z migotaniem przedsionków. Niestety, w przeciwieństwie do warfaryny, przewidzenie ryzyka poważnego krwotoku u pacjentów przyjmujących te środki jest bardzo trudne, co więcej – nie istnieją leki, które odwracałyby ich działanie. Jak wskazują najnowsze, niezależne badania ryzyko śród-i pooperacyjnego krwawienia u pacjentów przyjmujących doustne leki przeciwzakrzepowe w trakcie zabiegu stomatologicznego jest bardzo wysokie, dlatego zaleca się, aby nie robić przerwy w ich przyjmowaniu. Powołując się na wyniki innego eksperymentu przeprowadzonego przez King’s College Hospital w Londynie (zostały one opublikowane na łamach British Dental Journal), w którym wzięło udział 82 pacjentów. Osoby te w trakcie terapii przeciwzakrzepowej przeszły 111 chirurgicznych procedur w jamie ustnej. Przede wszystkim były to zabiegi usunięcia zęba lub zębów. W przypadku 32 proc. zabiegów wskazane było przerwanie terapii przeciwzakrzepowej, przed lub po procedurze. Jednak krwawienie występowało bardzo rzadko (13,5 proc. przypadków) i tylko w przypadku 6,3 proc. była niezbędna specjalna interwencja. Na tej podstawie autorzy badania uznali, iż większość pacjentów przyjmujących leki przeciwzakrzepowe może bez obaw poddac się zabiegom zakresu chirurgii stomatologicznej. Kolejna analiza prowadzona na Tel Aviv University (wyniki zostały opublikowane na łamach Quintessence International) dotyczyła 111 pacjentów przyjmujących leki przeciwzakrzepowe, 72 osoby przeszły w sumie 305 zabiegów podczas 115 wizyt. Badacze zaobserwowali jedynie jeden przypadek silnego krwawienia i sześć słabo nasilonego krwawienia. Na tej podstawie wysnuto podobny wniosek jak w badaniu brytyjskim – niezależnie od stopnia inwazyjności procedury nie ma przesłanek na to, że ryzyko wystąpienia krwotoku u pacjentów w trakcie terapii przeciwzakrzepowej było duże oraz aby jego konsekwencje mogły być dla niebezpieczne dla pacjenta.   # leki przeciwzakrzepowe # zabiegi stomatologiczne # układ krzepnięcia krwi # ekstrakcja zęba # usunięcie zęba # hemostaza # chirurgia stomatologiczna

implanty zębowe
Chirurgia stomatologiczna, Różne, Usługi stomatologiczne

Podniesienie dna zatoki szczękowej

Zabieg wstawienia implantów u niektórych pacjentów musi być poprzedzony podniesieniem dna zatoki szczękowej. Na czym polega ten zabieg, jakie są wskazania do jego przeprowadzenia? Na te i inne pytania można znaleźć odpowiedzi w naszym artykule. Zapraszamy do zapoznania się z nim. Podniesienie dna zatoki szczękowej – najważniejsze informacje Pierwszy zabieg podniesienia zatoki szczękowej został przeprowadzony w 1975 roku i od tamtej pory cały czas udoskonalano całą procedurę, współcześnie zabieg ten można uznać za rutynowy. Podniesienie dna zatoki szczękowej, czyli tzw. sinus lift jest bardzo często wykonywanym zabiegiem poprzedzającym i umożliwiającym leczenie implantologiczne. Zabieg ten polega na wprowadzeniu pod błonę zatoki specjalnego materiału lub własnego przeszczepu kostnego pacjenta, który z czasem zostanie przekształcony w pełnowartościową kość. Kiedy konieczne jest podniesienie dna zatoki szczękowej? Tak jak wspominaliśmy we wcześniejszym artykule na temat zaniku kości w szczęce, aby móc wszczepić implant zęba, wyrostek zębodołowy pacjenta musi mieć odpowiednią szerokość i wysokość. W przypadku zabiegu implantacji w bocznym odcinku szczęki górnej utrudnieniem może być nisko schodząca zatoka szczękowa. Dzieje się tak dlatego, iż z każdym rokiem po usunięciu zębów bocznych dochodzi do powolnego zmniejszania się wymiaru pionowego kości w odcinku bocznym. Warto wiedzieć, iż ten proces przebiega stopniowo i powoli, ale ciągle. W momencie, gdy grubość kości w wymiarze pionowym wyniesie poniżej 8 -10 mm niezbędny jest zabieg podniesienia dna zatoki szczękowej, gdyż dzięki niemu zostanie zwiększony wymiar pionowy kości i możliwe będzie wszczepienie implantów. Podniesienie dna zatoki szczękowej – jakie badania poprzedzają zabieg? Przed zabiegiem podniesienia dna zatoki konieczna jest rutynowa konsultacja chirurgiczna połączona z badaniem stomatologicznym, stomatolog zleca wykonanie tomografii komputerowej (badanie CBCT). Kiedy nie należy wykonywać podniesienia dna zatoki szczękowej? Stomatolog nie zdecyduje się na przeprowadzenie zabiegu podniesienia dna zatoki szczękowej, gdy pacjent jest diabetykiem, cierpi na choroby nowotworowe lub też występuje stan po ich leczeniu w miejscu planowanym na implant. Przeciwwskazaniami są także: leczenie bisfosfonianami oraz choroby układu nerwowego i zaburzenia psychiczne, takie jak demencja starcza czy różnego rodzaju zespoły uszkodzeń mózgowych. Czy podniesienie dna zatoki szczękowej jest bolesne? Pytanie to zadają sobie wszyscy pacjenci przed dowolnym zabiegiem stomatologicznym. Współczesna stomatologia w wielu przypadkach umożliwia prawie bezbolesne leczenie. W przypadku zabiegu podniesienia dna zatoki szczękowej dentysta zdecyduje, czy będzie konieczne znieczulenie miejscowe czy też ogólne. Czy po zabiegu można normalnie wrócić do codziennych obowiązków? W tej kwestii warto poradzić się specjalisty. Przede wszystkim należy wstrzymać się przez kilka dni od ciężkich zajęć fizycznych, w tym okresie nie powinno się też latać samolotem ze wględu na zmianę ciśnienia. Po zabiegu lekarz może przepisać odpowiednie leki ułatwiające gojenie oraz poinformuje Was o konkretnych czynnościach postępowania pozabiegowego, wszelkich wskazaniach i przeciwwskazaniach pozabiegowych. Jakie są zalecenia po zabiegu podniesienia dna zatoki szczękowej? Po zabiegu podniesienia dna zatoki szczękowej należy przyjmować leki przeciwbólowe oraz antybiotyki zgodnie z zaleceniami lekarza. Konieczne jest spożywanie chłodnych posiłków w formie półpłynnej i płynnej. Gdyby po zabiegu wystąpiły siniaki, krwiaki na skórze, obrzęk lub wysięk z dziurki od nosa po stronie operowanej to z reguły nie wymaga to dodatkowego leczenia. Ulgę może przynieść chłodzenie operowanej okolicy, oczywiście zgodnie ze wskazówkami stomatologa. Warto pamiętać, aby w okresie rekowalescencji zrezygnować z wysiłku fizycznego, zwłaszcza z podnoszenia ciężkich przedmiotów do 2 tygodni po zabiegu. Ponadto, nie należy podróżować drogą lotniczą, ze względu na różnicę ciśnień. Pacjenci muszą się zgłaszać na wyznaczone wizyty kontrolne. Czy implanty zostaną wszczepione na tej samej wizycie co podniesienie dna zatoki szczękowej? Stomatolog podejmie w trakcie zabiegu decyzję, czy możliwe jest wszczepienie implantów natychmiastowo przy podniesieniu zatoki szczękowej lub też dopiero po pewnym czasie. Wpływ ma na nią kilku czynników. Między innymi grubość kości w miejscu planowanej implantacji. Po jakim czasie można zakończyć leczenie po podniesieniu dna zatoki szczękowej? Zazwyczaj czas potrzebny na wygojenie się implantów jest taki sam, jak przy standardowej implantacji w szczęce górnej i wynosi ok. 6 miesięcy. Po tym okresie mogą zostać wykonane korony ostateczne, by w końcu zakończyć leczenie. W indywidualnych przypadkach okres ten może ulec wydłużeniu. Wszystko zależy od warunków anatomicznych pacjenta i zakresu zabiegu podniesienia dna zatoki szczękowej.   # podniesienie dna zatoki szczękowej # sinus lift # leczenie implantologiczne # zatoki szczękowe # implanty

atrofia
Anatomia, Ogólnie, Różne, Zdrowie

Zanikanie kości po utracie zębów

Gdy z różnych przyczyn zaistnieje konieczność usunięcia zęba, należy zadbać o to, aby puste miejsce zostało stosunkowo szybko uzupełnione, gdyż dzięki temu można nie tylko poprawić swój wygląd, ale także zapobiec wielu groźnym dla zdrowia dolegliwościom. Jedną z nich jest zanikanie kości szczęki i zębów. Co powoduje zanikanie kości i jak można temu przeciwdziałać? Na te i inne pytania odpowiemy w naszym artykule. Zanikanie kości – przyczyny Podstawową przyczyną zaniku kości szczęki i żuchwy jest wspomniana wcześniej utrata zębów lub pojedynczego zęba. Wtedy też w kości otaczającej utracone zęby występują procesy zanikowe (atrofia), bowiem kości nie są obciążone mechanicznie, jak to z reguły ma miejsce w trakcie żucia. Sytuacja ta jest analogiczna do zaniku mieśni, gdyż te również bez bodźca w postaci ciężaru zmniejszają swoją objętość i siłę. Brak obciążenia to nie jedyny powód zaniku kości, gdyż może ono mieć miejsce np.: po przebytych urazach, zapaleniach dziąseł i kości spowodowanych obecnością bakteryjnej płytki nazębnej (zapalenie przyzębia) – paradontozie. Budowa kości – ogólne informacje Ludzki organizm, jak wiadomo, składa się z rozmaitych tkanek, w tym tkanek twardych, czyli kości. Warto wiedzieć, iż kość razem z chrząstką jest klasyfikowana jako tkanka podporowa. Należy zaznaczyć, iż ciśnienie parcjalne tlenu decyduje o tym, czy mezenchyma (czyli podścielisko) stanie się kością czy też będzie chrząstką. Na kość składają się składniki organiczne i nieorganiczne, które mają kształt kryształków. Nieorganiczne składniki umożliwiają zaklasyfikowanie kości do tkanek zmineralizowanych, twardych. Pod tym względem przypomina ona jedną z tkanek zęba, a mianowicie zębinę. Tkanka ta jest chroniona w obrębie korony zęba przez szkliwo, a w obrębie korzenia przez szkliwo. Kość, tak jak zębina, jest również tkanką, która nie jest przystosowana do bycia odkrytą. Pamiętajmy także, że tkanka kostna jest tkanką żywą, a zatem cały czas podlega procesowi budowania i niszczenia. Oba te procesy są możliwe, dzięki obecności konkretnych komórek. A są to: – komórki prekursorowe, inaczej komórki osteogenne, biorą udział w tworzeniu się tkanki kostnej, które następnie są przekształcane w inne komórki – osteoblasty, – osteoblasty wytwarzają składniki organiczne kości i uczestniczą w ich mineralizacji; przyczyniają się również do resorpcji (czyli niszczenia) kości, – osteocyty – podstawowe komórki występujące w dojrzałej tkance kostnej – inicjują przebudowę kości w kierunku działania obciążeń mechanicznych, dzięki czemu kość je lepiej znosi; są wyposażone w liczne wypustki, którymi mogą się łączyć z komórkami sąsiednimi, a tym samym współdziałają w bardzo ważnym procesie przebudowy kości. Jakie są negatywny skutki zaniku kości? Pacjenci, u których zdiagnozowano znaczny zanik kości, nie mogą mieć uzupełnianych braków nawet przy pomocy cienkich i krótkich implantów, gdyż istnieje prawdopodobieństwo, iż nie zostaną one całkowicie pogrążone w kości lub też istnieje ryzyko złamania cienkich blaszek kostnych w wyniku działających na implanty sił żucia.  Zanik kości ma także niekorzystny wpływ na wygląd i kształt szczęki i żuchwy – zmniejszają się zarówno wysokość, jak i szerokość kości szczęki i żuchwy, co równie jest istotne dla przeprowadzenia skutecznego zabiegu implantologicznego.  Ponadto występują także zaburzenia zgryzu. Zanik kości powoduje także zmiany w zewnętrznym wyglądzie twarzy, gdyż zostaje zaburzona wysokość zwarcia między zębami, co prowadzi do cofnięcia się żuchwy i podniesienie się jej ku górze. Tym samym możemy zaobserwować brak symetrii między górnym a dolnym piętrem twarzy i jej skrócenie. Twarz pacjentów z zanikiem kości staje się bardziej okrągła, tracąc pociągły kształt, przez co dana osoba sprawia wrażenie znacznie starszej niż jest w rzeczywistości. Starszy wygląd ma związek z brakiem aktywności mięśni mimicznych i mięśni żucia. Na szyi, w okolicach brody, policzków pojawia się luźna skóra i możemy zauważyć większą ilość zmarszczek. Zanik kości może także dotyczyć pajentów noszących protezy wyjmowane i dla nich także jest on uciążliwy, gdyż kształt podłoża protezy, czyli kości pozostałej pod protezą po ekstrakcji zębów, ulega zmianie. W takiej sytuacji konieczna jest korekta protezy lub też wykonanie jej od nowa, tak aby idealnie pasowała do kształtu kości. Jak można zapobiegać występowaniu zanikowi kości? Zgodnie z wielokrotnie powtarzaną w naszych wpisacha tezą, iż „lepiej zapobiegać niż leczyć” pragniemy zachęcić do dbałości o stan swojej jamy ustnej i zębów, gdyż jest to najkrótsza droga do uniknięcia atrofii. Każda bowiem ekstrakcja w dłuższej perspektywie czasu skutkuje ubytkiem kości. Dlatego tak ważne jest, aby regularnie odwiedzać swojego dentystę, który w porę pomoże Wam uporać się z leczeniem próchnicy czy też chorobami przyzębia. Kolejnym działaniem, jakie pomaga w przeciwdziałaniu atrofii jest odpowiednio zbilansowana dieta, dzięki której organizm będzie otrzymywał wystarczające dawki witamin i mikroelementów. Dowiedziono naukowo, iż wysoka zawartość w organizmie witaminy D3 lub też jej suplementacja znacznie obniżają ryzyko zachorowania na osteoporozę oraz wzmacniają budowę kości. Witamina D przyspiesza regenerację kości szczęki. W momencie gdy jednak wystąpi konieczność usunięcia zęba, należy jak najszybciej uzupełnić jego brak implantem. Choć taki zabieg jest dość kosztowny, to inwestycja ta jest bardzo opłacalna, gdyż  implanty zębowe w 99 proc. są w stanie zahamować zanik kości. Dodamy, iż pacjenci, którzy utracili większą ilości zębów nie muszą uzupełniać każdej luki osobnym implantem. Wystarczy zdecydować się na most oparty na 2 implantach, a wtedy zanik kości żuchwy w przypadku bezzębnego wyrostka może być w 80 proc. zniwelowany przez protezę zwaną „all on four” – protezę stałą, ceramiczną, która jest przymocowana na czterech implantach wbudowanych w kość.   # zanikanie kości # mezenchyma # podścielisko # kość zbita # komórki prekursorowe # komórki osteogenne # osteoblasty # osteocyty  # osteoklasty # kość gąbczasta # wyrostek zębodołowy # atrofia

leczenie endodontyczne
Nowoczesna stomatologia, Ogólnie, Różne, Usługi stomatologiczne

Narzędzia wykorzystywane w leczeniu kanałowym

Leczenie kanałowe wywołuje obawy u wielu pacjentów, jednakże mimo, iż zabieg ten jest dość skomplikowany to współcześnie przynosi bardzo pozytywne efekty. Trudność przeprowadzenia leczenia kanałowego wynika przede wszystkim z budowy anatomicznej zębów, momentami niełatwego dojścia do zębów w trakcie leczenia (zwłaszcza zębów bocznych), co więcej – stomatolog musi być przygotowany na wystąpienie niespodziewanych problemów w trakcie swojej pracy. Sukces leczenia kanałowego zależy o wielu czynników: właściwego przygotowania, wiedzy, doświadczenia stomatologa oraz umiejętnego posługiwania się odpowiednim sprzętem. Przy zabiegach endodontycznych wykonywane procedury usprawnia różnorodność instrumentów, wykonanych ze stopów niklowo-tytanowych. O wybranych narzędziach wykorzystywanych w leczeniu kanałowym pragniemy opowiedzieć więcej w naszym materiale. Jak przebiega leczenie kanałowe? Przed rozpoczęciem leczenia dentysta musi poznać długość i kształt kanału. Analiza ta odbywa się na podstawie zdjęcia rentgenowskiego lub przy pomocy urządzenia do mierzenia długości kanałów. Gdyby tradycyjne zdjęcie RTG nie dawało jasnego obrazu to może być konieczność wykonania dodatkowej tomografii stożkowej (czyli CBCT) pojedynczego zęba, gdyż prezentuje ona trójwymiarowy obraz, dzięki któremu można dokładniej zaznajomić się z anatomią zęba. Leczenie kanałowe polega na całkowitym usunięciu miazgi z kanałów zęba, gdyż w ten sposób dentysta usuwa bakterie oraz produkowane przez nie toksyny. Następnie niezbędne jest dokładne odkażenie wnętrza zęba i szczelnie wypełnienie go materiałem biozgodnym. W trakcie leczenia kanałowego bardzo ważnym etapem jest odbudowa tkanek zęba, które zostały zniszczone np. w wyniku próchnicy. W tym celu wykorzystuje się gabinetowe materiały kompozytowe lub odbudowy protetyczne. Stomatolog musi zwrócić baczną uwagę, aby w zębie nie został żaden fragment tkanki, który mógłby stać się ogniskiem kolejnego zakażenia. Należy również pamiętać o tym, iż miazga jest bardzo silnie unerwioną tkanką, dlatego dentysta odpowiednio dobiera środek znieczulający. Narzędzia ręczne Podstawą leczenia kanałowego jest użycie narzędzi ręcznych. Narzędzia te mają różne kształty, sposób pracy i przeznaczenie. Dentysta korzysta z nich w trakcie udrażniania kanałów, delikatnego poszerzania lub ręcznego opracowywania całego kanału. Narzędzia ręczne są wykonane ze stopów niklowo-tytanowych. Wykorzystanie takiego materiału ma wiele zalet, m. in. są one bardzo elastyczne, mają tzw. pamięć kształtu, umożliwiają skuteczne cięcia, istnieje mniejsze ryzyko perforacji kanału oraz zostaje skrócony czas pracy. Niestety, narzędzia niklowo-tytanowe mają zasadniczą wadę, gdyż cechuje je mniejsza wytrzymałość w porównianiu do pilników ze stali nierdzewnej, przez co łatwiej się łamią podczas opracowywania kanałów o nietypowej, zakrzywionej budowie. Endometr Aby określić długość korzenia zęba niezbędny jest endometr. Jego działanie opiera się na zasadzie pomiaru różnicy oporów prądu o różnej częstotliwości pomiędzy kanałem korzeniowym a kością, w której znajduje się ząb. Pomiar endometryczny nie zawsze jest zgodny z rzeczywistością, dlatego zaleca się, aby po leczeniu kanałowym została przeprowadzona kontrola radiologiczna. Pacjenci w trakcie leczenia kanałowego mogą usłyszeć pulsujący, wysoki sygnał, który czasami jest szybszy, a czasami wolniejszy. W ten sposób endometr syganlizuje, czy kanał korzeniowy jest wystarczająco udrożniony czy też należy go opracowywać dalej. Narzędzia mechaniczne Gdy zostanie zakończony wstępny etap opracowania kanału/kanałów to dalej można kontynuować działanie, używając narzędzi maszynowych, które znacznie przyspieszają pracę. W przeciwnieństwie do narzędzi ręcznych, narzędzia maszynowe są produkowane wyłącznie ze stopu niklowo-tytanowego (NiTi), dzięki czemu są bardziej elastyczne niż standardowe narzędzia ręczne. Narzędzia maszynowe również mają różne kształty, odmienne sposoby pracy, jednakże łączy je jedno –  ich zastosowanie wymaga posiadania specjalnego urządzenia, czyli mikrosilnika endodontycznego. Mikrosilnik obraca narzędzia z odpowiednią prędkością (od ok. 200 do nawet 2000 obrotów na minutę; warto dodać, że dostępne w Polsce narzędzia najczęściej obracają się zprędkościami nieprzekraczającymi kilkuset obrotów na minutę), ponadto urządzenie to jest tak zaprogramowane, aby mieć dostosowany moment obrotowy do konkretnego sprzętu. Jest to o tyle ważne, gdyż w ten sposób narzędzie zostaje zabezpieczone przed złamaniem. W awaryjnej sytuacji, gdy dojdzie do złamania narzędzia w kanale, lekarz korzysta z takich sprzętów jak: mikroskop zabiegowy, lupa czy też urządzenie emitujące ultradzwięki. Wymienione urządzenia są często stosowane również w przypadku leczenia kanałowego zębów ze skomplikowaną budową anatomiczną kanałów korzeniowych (np. gdy kanały są bardzo zakrzywione lub łączącą się i rozdzielają, ponadto gdy występują w kanałach zwapnienia albo perły szkliwne) bądź podczas ponownego leczenia kanałowego. Urządzenia powiększające: mikroskop zabiegowy, lupa Leczenie kanałowe wymaga od stomatologa ogromnej dokładności, skrupulatności, gdyż bardzo często obszarem pracy lekarza jest powierzchnia około 1 cm2(w przypadku niektórych zębów ta powierzchnia jest mniejsza, w innych nieco większa), a szczegóły, które musi zobaczyć są mierzone w milimetrach. Dodatkowym utrudnieniem jest praca w głębi kanału, którego średnica wynosi mniej niż milimetr. Stąd trudno sobie wyobrazić pracę bez powiększenia. W przypadku nieskomplikowanych zębów oczywiście nie ma konieczności dokładnego oglądania całego przebiegu kanału. W stomatologii używa się dwóch urządzeń powiększających pole zabiegowe, a są to: lupy oraz mikroskop zabiegowy. Zacznijmy od lupy, która może powiększać o jedną, wybraną wartość, np. 5 razy. W przypadku leczenia kanałowego pod mikroskopem mamy do czynienia z powiększeniem od 6 do 25 razy. Tak duże powiększenie pozwala na wgląd do komory zęba, powiększenie obrazu korzeni i kanałów korzeniowych, co byłoby niemożliwe gołym okiem, ponadto można zobaczyć zęby trzonowe, znajdujące się w głębi jamy ustnej – ich obserwacja tradycyjnymi metodami jest bardzo utrudniona. Wypełnienie kanału Po całkowitym opracowaniu kanału należy go wypełnić. Lekarz stosuje w tym celu dwie podstawowe substancje. Pierwszą z nich jest najczęściej wykorzystywana do wypełnień kanału gutaperka, drugą jest pasta na bazie żywicy epoksydowej, w której obtacza się gutaperkowe pałeczki. Mówi się, iż „nie taki diabieł straszny, jak go malują” i to przysłowie z pewnością doskonale pasuje do leczenia kanałowego, które współcześnie jest mniej bolesne i uciążliwe dla pacjentów niż to miało miejsce kilka czy kilkanaście lat temu, dlatego nie należy się go obawiać.   # leczenie kanałowe # endometr # narzędzia maszynowe # mikroskop zbiegowy # lupa # urządzenia ultradźwiękowe # gutaperka # leczenie endodontyczne

hipomineralizacja urazowa (HU) zębów
Estetyka uśmiechu, Ogólnie, Profilaktyka, Różne, Zdrowie

Hipomineralizacja szkliwa

Rodzice przychodzą do gabinetu stomatologicznego ze swoimi pociechami nie tylko, aby skontrolować stan jamy ustnej, ale przede wszystkim gdy zauważą niepokojące zmiany, które mogą świadczyć np. o rozwijającej się chorobie próchnicowej zębów. Powodem do niepokoju są także stany zapalne w obrębie błony śluzowej jamy ustnej. Obecnie jednak coraz częściej można zaobserować u dzieci pewne zjawisko, objawiające się specyficznymi zaburzeniami zębów stałych.  W światowej, specjalistycznej prasie problem ten jest opisywany od wielu lat, jednakże w Polsce niestety nadal jest mało znany i mimo częstego występowania nieprawidłowo rozpoznawany. Mowa o hipomineralizacji szkliwa, która występuje na świeżo wyrzniętych trzonowcach i siekaczach. Czym jest hipomineralizacja szkliwa i jak się ją diagnozuje? Na te i inne pytania odpowiemy w naszym materiale. Hipomineralizacja szkliwa – pierwsze wzmianki o tej chorobie Termin „hipomineralizacja trzonowcowo-siekaczowa” (angielska nazwa to Molar Incisor Hypomineralization, w skrócie MIH) został opisany po raz pierwszy w 1970 roku w Szwecji. MIH definiuje się jako hipomineralizację szkliwa pochodzenia ogólnoustrojowego, która obejmuje od jednego do czterech pierwszych zębów trzonowych stałych zarówno górnych, jak i dolnych, zazwyczaj jest ona także związana z uszkodzeniem zębów siecznych stałych. Choroba ta nie dotyczy uzębienia mlecznego. Współcześni badacze szacują, iż jej częstość występowania w Europie wynosi  2,4-25%. Nie odnotowano częstości występowania hipomineralizacji szkliwa wśród polskich dzieci. Zmiany związane z hipomineralizacją wcześniej były określane mianem: cheese molars, idiopatyczne zmętnienie szkliwa, idiopatyczna hipomineralizacja szkliwa, nieprzeźroczyste plamki lub non-fluoride enamel opacities. Hipomineralizacja szkliwa – definicja pojęcia W przypadku hipomineralizacji szkliwa obserwuje się specyficzne zmiany w obrębie szkliwa, które nie należy utożsamiać z fluorozą. Chorobie towarzyszy także kruche, odpryskujące szkliwo. Hipomineralizacja szkliwa będzie zatem uszkodzeniem rozwojowym szkliwa pochodzenia ogólnoustrojowego, kiedy to mamy do czynienia z jakościowym defektem szkliwa, występującym na pierwszych trzonowcach stałych (od jednego do wszystkich czterech), a także często również na zębach siecznych stałych. Na szkliwie możemy zauważyć białe, żółte lub brązowe plamy, ostro odgraniczone od zdrowego szkliwa. Istotne jest, iż zmiany te są obecne na zębach już w momencie ich wyrzynania się. Warto dodać, iż szkliwo na chorych zębach jest w podpowierzchniowej warstwie  porowate i kruche, stąd nietrudno o uszkodzenia mechaniczne czy też odłamanie się. Młodzi pacjenci cierpiący na MIH odczuwają również wrażliwość zębów na czynniki termiczne (ciepło i zimno) oraz mechaniczne (w trakcie szczotkowania zębów występuje dotkliwy ból, nawet wtedy, gdy szkliwo jest nienaruszone), przez co dzieci mogą zaniedbywać higienę jamy ustnej. MIH charakteryzuje się także słabą reakcją na środki znieczulenia miejscowego. Leczenie hipomineralizacji szkliwa Pierwszym krokiem we właściwej terapii MIH jest określenie stopnia ryzyka wystąpienia tej choroby oraz wczesna diagnoza. Stomatolog powinien przeprowadzić wnikliwą analizę i wywiad z rodzicami, który będzie dotyczył ogólnego stanu zdrowia dziecka zwłaszcza przed 3-4 rokiem życia. W ten sposób będzie możliwe określenie stopnia ryzyka wystąpienia hipomineralizacji trzonowcowo-siekaczowej jeszcze przed pojawieniem się zębów pierwszych trzonowych stałych. Gdy dentysta wykryje zagrożenie wystąpienia choroby, rodzice powinni stawiać się ze swoimi pociechami na wizyty kontrolne co 3 miesiące. Podczas wizyt należy przeprowadzać dokładny instruktaż higieny jamy ustnej. Zadaniem stomatologa jest także zapobieganie rozwojowi ubytków próchnicowych oraz minimalizacja występowania posterupcyjnych uszkodzeń szkliwa. Warto zaznaczyć, iż w trakcie całego leczenia niezbędne jest całkowite zaangażowanie ze strony rodziców i małych pacjentów, którzy powinni współpracować ze swoim lekarzem dentystą. Jakie są zalecenia w trakcie leczenia? Specjaliści polecają stosowanie środków zawierających wysokie stężenia fluoru i fosfopeptyd kazeiny z amorficznym fosforanem wapnia, ponadto rodzice powinni rozsądnie wybierać pastę do zębów dla swoich pociech, bowiem powinna ona zawierać środki znoszące nadwrażliwość zębiny. Szczotkowanie zębów powinno się odbywać przy pomocy miękkich szczoteczek. Ogromną rolę odgrywa także zmiana nawyków żywieniowych, gdyż należy zmniejszyć spożywanie cukrów oraz kwaśnych pokarmów i napojów. W trakcie terapii warto sięgać po bezcukrowe gumy do życia, które które redukują syntezę tłuszczów i cholesterolu.   # hipomineralizacja szkliwa # białe plamy # fluoroza # hipomineralizacja urazowa # hipomineralizacja trzonowcowo-siekaczowa # terapia MIH

mezenchymalne komórki macierzyste
Innowacyjna stomatologia, Nowoczesna stomatologia, Różne

Stomatologia regeneracyjna

Jedną z prężnie rozwijających się gałęzi stomatologii jest stomatologia regeneracyjna. Opiera się ona na mezenchymalnych komórkach macierzystych, które są uzyskiwane z krwi, pobranej od pacjenta tuż zabiegiem. Specjalistom zależy, aby przeprowadzany zabieg był zakończony sukcesem, a tkanki w okolicy pozabiegowej regenerowały się w jak najszybszym tempie i dzięki wykorzystaniu naturalnego materiału, jaki jest fibryna bogatopłytkowa jest jak najbardziej możliwe. Na czym konkretnie polega stomatologia regeneracyjna i w jakich przypadkach może mieć zastosowanie? Na te i inne pytania odpowiemy w naszym artykule. Dobroczynne działanie osocza bogatopłytkowego i fibryny bogatopłytkowej Przed zabiegiem zostaje pobrana krew, z której uzyskuje się osocze bogatopłytkowe i fibrynę bogatopłytkową. Aby oba te składniki wytrąciły się, krew musi zostać odwirowana w specjalnej medycznej wirówce. Warto wiedzieć, iż zarówno osocze bogatopłytkowe, jak i fibryna bogatopłytkowa mają ogromne znaczenie zwłaszcza w implantologii, gdyż dzięki nim można uzyskać lepsze efekty pozabiegowe niż przed ich zastosowaniem. Fibryna bogatopłytkowa (PRF, czyli Platelet Rich Fibrin) jest biomateriałem, który zawiera szereg czynników przyśpieszających proces gojenia tkanek miękkich, stymulujących wzrost i regenerację tkanki kostnej. Unikalne właściwości fibryny są wynikiem uwalniania się w odpowiednim czasie zawartych w niej czynników wzrostu, cytokinów, ponadto wzmaga ona migrację komórek macierzystych do miejsca uszkodzenia. Należy zaznaczyć, że fibryna ma jeszcze jedną zaletę, bowiem ten neutralny immunologicznie materiał pozwala uniknąć ryzyka reakcji uczuleniowej. Zastosowanie stomatologii regeneracyjnej Tak jak wcześniej wspominaliśmy, naturalne materiały takie jak: osocze i fibryna bogatopłytkowa mają wiele pozytywnych efektów. Ich użycie między innymi przyśpiesza proces gojenia się tkanek i procesów regeneracyjnych, gdy zostaną wszczepione implanty zębowe. Za sprawą tych dwóch substancji dochodzi do odbudowy ubytków kostnych oraz tkanek miękkich, a także do zachowania struktur tkankowych w miejscu usuniętego zęba. Warto dodać, że ta metoda pozwala zmniejszyć dolegliwości bólowe u pacjenta. Zaletą tych zabiegów jest ich mała inwazyjność. Osocze i fibryna bogatopłytkowa są wykorzystywane w implantologii, chirurgii stomatologicznej oraz periodontologii. Poza stomatologią stosuje się je także w dermatologii oraz medycynie estetycznej. Jakie są wskazania do zastosowania fibryny bogatopłytkowej? Fibryna bogatopłytkowa może być użyta w trakcie zaopatrzenia zębodołów poekstrakcyjnych (także z dodatkową augmentacją); sinusie lift; implantologii, w trakcie przeszczepów kości i tkanek miękkich oraz sterowanej regeneracji tkanek. Kiedy nie należy przeprowadzać takiego zabiegu? W przypadku, gdy pacjent cierpi na różnego rodzaju choroby krwi: zespoły dysfunkcji płytek, krytyczną małopłytkowość, niedobór fibrynogenu, niestabilność hemodynamiczną, posocznicę to nie należy wybierać tej metody leczenia. Przeciwwskazaniem są także: choroby nowotworowe, przewlekłe schorzenia wątroby, zakażenia ostre i przewlekłe, leczenie antykoagulantami oraz stosowanie aspiryny i innych NLPZ (niesteroidowych leków przeciwzapalnych). Stomatologia regeneracyjna nie może być stosowana u kobiet ciężarnych oraz w trakcie laktacji. Jakie są zalety fibryny bogatopłytkowej? Fibryna bogatopłytkowa przyspiesza proces gojenia tkanek przyzębia oraz zmienionych chorobowo miejsc w jamie ustnej. Przyczynia się ona również do przyspieszenia regeneracji tkanek wokół wstawionych implantów oraz odbudowy tkanek miękkich i ubytków kostnych. Lekarze zapewniają, iż pacjenci po zabiegu wykorzystującym fibrynę odczuwają mniejsze dolegliwości bólowe po zabiegach chirurgicznych. Również ma miejsce utrzymanie struktur tkankowych w okolicy zębodołu poekstrakcyjnego. Jakie są zalecenia przed i po zabiegu, w trakcie którego zastosowano fibrynę? Pacjenci przygotowujący się do takiego leczenia powinni w ciągu dnia przed zabiegiem wypić około 1,5 litra wody. Istotne jest również, aby na 7 dni przed zabiegiem oraz na 7 dni po nim nie stosować niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Gdyby zaistniała konieczność sięgnięcia po leki przeciwbólowe to należy bezwględnie przestrzegać zaleceń stomatologa. Czy taki zabieg jest bezpieczny? Na zakończenie ostatnia kwestia, a zatem bezpieczeństwo. Pacjenci zastanawiający się nad takim zabiegiem nie muszą się obawiać, gdyż substancje te są pozyskane z krwi pacjenta, a zatem są biozgodne, tym samym niezagrażają naszemu zdrowiu. Należy pamiętać, iż własna fibryna wyklucza ryzyko wystąpienia: nietolerancji, alergii, reakcji immunologicznych oraz transmisji wirusowych.   # stomatologia regeneracyjna # implanty # odbudowa ubytków kostnych # tkanki miękkie # chirurgia stomatologiczna # periodontologia # mezenchymalne komórki macierzyste

Ogólnie, Różne, Zdrowie

Pieczenie języka

Gdy udajemy się do swojego lekarza, możemy zostać poproszeni o pokazanie języka w celu zdiagnozowania ewentualnych nieprawidłowości. Biały nalot na języku, wypryski czy pieczenie języka mogą sygnalizować m.in. stan zapalny. Co może powodować pieczenie języka oraz jak należy mu zapobiegać? Kiedy należy zgłosić się do lekarza i czy można się leczyć na własną rękę? Na te i inne pytania odpowiemy w naszym artykule. Zapraszamy do zapoznania się z nim. Nieprzyjemne pieczenie języka – co oznacza? Pieczenie języka może występować zarówno na samym czubku tego narządu, jak również obejmować jego całą powierzchnię. Co więcej, w niektórych przypadkach dolegliwość ta może dotyczyć także całej jamy ustnej. Z problemem przewlekłego pieczenia języka zmaga się w Europie ok. 7% populacji. Co powoduje pieczenie języka? Przyczyny Uczucie pieczenia języka może towarzyszyć rozwijającym się w ludzkim organizmie różnym chorobom, do których zalicza się: zakażenia w obrębie jamy ustnej, cukrzycę, alergie różnego typu (np. nadwrażliwość na składniki zawarte w pożywieniu, czyli konserwanty oraz barwniki), alergie pokarmowe, ale także alergie kontaktowe, na przykład na składowe protezy zębowej;  czy też choroby przewodu pokarmowego (choroba refluksowa przełyku, refluks żołądkowo-przełykowy), chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy; niedoczynność tarczycy, choroby stomatologiczne. Jest ono także spowodowane m.in. nieprawidłową dietą, piciem alkoholu oraz paleniem papierosów. Może być także następstwem przyjmowania niektórych leków, ponadto może być także oznaką niedoboru witamin z grupy B, niedoboru kwasu foliowego. Warto dodać, iż według najnowszych badań pieczenie języka może być połączone ze zdiagnozowaną nerwicą, zdaniem badaczy pieczenie języka i inne zmiany w okolicach jamy ustnej mogą być spowodowane zmianami w mózgu i zaburzeniami nerwowymi. Nie jest potwierdzono natomiast, że ból oraz pieczenie języka może być skutkiem depresji, hipochondrii czy stanów lękowych. Może także sugerować zakażenie jamy ustnej grzybami (kandydoza). Choroba ta objawia się nie tylko bólem i pieczeniem języka, ale także możemy zaobserować biały nalot na języku i w całej jamie ustnej, jak również liczne owrzodzenia na błonie śluzowej.  Z chorób, których objawem może być pieczenie języka należy wymienić półpaśca, gruźlicę oraz zakażenie wirusem HIV. Dolegliwości towarzyszące pieczeniu języka Pacjenci, którzy cierpią z powodu pieczenia języka mogą mieć także inne uciążliwe i bolesne dolegliwości, takie jak: drobne owrzodzenia, niewielkie pęcherzyki, zaczerwienienie błony śluzowej lub jej nadmierna suchość w jamie ustnej.  Sucha powierzchnia języka jest także popękana i zaczerwieniona oraz może się pojawić się nalot, zwłaszcza na jego brzegach. Leczenie – najważniejsza jest trafna diagnoza W przypadku leczenia tej przypadłości najważniejsze jest postawienie trafnej diagnozy. Specjalista musi ustalić przyczynę występowania dolegliwości, zazwyczaj niezbędne jest przeprowadzenie szeregu badań, które pozwalają na zdefinowanie konkretnej jednostki chorobowej. Poza lekami zalecanymi dla danej jednostki chorobowej, stosuje się preparaty sztucznej śliny, środki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Aby doraźnie złagodzić dolegliwości bólowe, lekarz przepisać preparaty z lidokainą do użytku miejscowego.   # pieczenie języka # biały nalot # stan zapalny # kandydoza # suchość w jamie ustnej  

ślinochron
Nowoczesna stomatologia, Ogólnie, Pielęgnacja zębów, Różne

Koferdam

Pacjenci, u których przeprowadza się zabiegi dentystyczne spotykają się w gabinecie stomatologicznym z różnymi sprzętami i akcesoriami, usprawniającymi pracę lekarza. Jednym z takich akcesoriów jest koferdam. Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą i jak działa koferdam? Z chęcią wyjaśnimy w naszym najnowszym wpisie. Koferdam – pomocny w codziennej pracy stomatologa Inna nazwa koferdamu to ślinochron. Jak on wygląda i do czego służy? Aby najłatwiej opisać ten przedmiot wystarczy powiedzieć, iż jest to płat kolorowej gumy (najczęściej zielonej lub niebieskiej), który bardzo szczelnie otacza ząb w czasie zabiegu i jest rozciągnięty na ramce. Najpopularniejszym materiałem, z jakiego produkuje się ślinochron jest lateks, jednakże w przypadku osób uczulonych na ten materiał dedykowane są gumy bezlateksowe. Koferdam zastępuje popularne wałeczki ligniny, wkładane między zęby a dziąsła w celu wchłaniania nadmiaru śliny podczas zabiegu dentystycznego. Wynalazek ten wbrew pozorom nie jest nowym odkryciem, bowiem prototyp koferdamu w Europie zaprezentowano już w 1864 roku. Jak wygląda koferdam? Tak jak wcześniej wspominaliśmy, koferdam jest zazwyczaj zielony lub niebieski, ale bywają także modele w kolorach jasnych, przezroczyste oraz ciemnych, te ostatnie znacznie ułatwiają pracę lekarze ze względu na kontrast, jaki dają. Standardowe wymiary koferdamu to 15 x 15 cm lub też występuje on w postaci rolki o szerokości od 12,5 do 15 cm. Warto dodać, iż ślinochromy różnią się grubością  – im jest cieńszy, tym łatwiej się go zakłada, ale należy pamiętać, iż będzie on w mniejszym stopniu uszczelniał zęby. Ciekawostką jest fakt, iż na rynku są również dostępne koferdamy o różnym smaku i zapachu (np. miętowym), które są przyjemniejsze dla pacjenta. Z jakich części składa się koferdam? Koferdam tworzą następujące elementy: – gumowa płachta (lateksowa lub silikonowa), –  metalowa lub plastikowa ramka, dzięki której jest możliwe rozciągnięcie płachty gumy. Jej zadaniem jest napięcie gumy w taki sposób, aby nie utrudniała ona dostępu do pola zabiegowego i nie ograniczała widoczności, – metalowe klamry mocujące gumę na zębach,  dopasowane do garnituru zębów wielkością i kształtem, – kleszcze, czyli szczypce do mocowania klamer na zębie, zakłada się je do otworów w klamrach u po rozszerzeniu umożliwiają założenie klamer na ząb / zęby. – dziurkacz, przy pomocy którego stomatolog wycina w gumie otwory na poszczególne zęby. Dlaczego warto używać koferadam? Zaletą kofedamu jest fakt, iż w ten sposób lekarz oszczędza czas potrzebny na ciągłą wymianę wacików, co więcej użycie kofedamu zapewnia wysoką higienę i komfort zabiegu dentystycznego. Ponadto, przez zastosowanie koferdamu lekarz zyskuje lepszą widoczność oraz dostęp do zębów, gdyż język, policzki oraz wargi zostaną odsuniętę od pola operacyjnego. Bez wątpienia wpływa to na precyzję i poprawienie skuteczności zabiegu. Ponadto, koferdam stanowi barierę chroniącą przed dostaniem się drobnoustrojów zawartych w ślinie do zęba, jak również zabezpiecza pacjenta przed powstaniem urazów jamy ustnej. Koferdam uniemożliwia  przypadkowe dostanie się do przełyku i tchawicy pacjenta fragmentów narzędzi dentystycznych lub materiałów używanych do wypełnienia. Kiedy lekarze najczęściej korzystają z koferdamu? Koferdam ma najczęściej zastosowanie podczas leczenia kanałowego, jednakże można go również użyć w trakcie innych zabiegów stomatologicznych. W jaki sposób zakłada się koferdam? Założenie koferdamu jest poprzedzone wycięciem w gumie otworu  za pomocą specjalnego dziurkacza, a następnie zostaje on tak założony, aby otwór przechodził leczony ząb, a czasami także zęby sąsiednie. Kolejnym etapem jest nałożenie specjalnej klamry, która dostosowana jest do wielkości i kształtu zęba oraz naciągnięcie gumowej membrany (ślinochron) na ramkę, która znajduje się wokół ust pacjenta. Czy koferdam może powodować dyskomfort u pacjenta? Zastosowanie koferdamu nie jest uciążliwe dla pacjenta, nie należy się obawiać, iż będzie on utrudniał oddychanie. Jedynym, ewentualnie nieprzyjemnym momentem będzie samo założenie klamry.   # koferdam # ślinochron # HPV # jama ustna # zabiegi dentystyczne # gumki zaciskowe

sok z brzozy
Ogólnie, Różne, Zdrowie

Ksylitol i jego przeciwpróchnicze właściwości

Jeśli szukacie pysznego i do tego zdrowego zamiennika cukru to warto zastanowić się nad zakupem, mającego przeciwpróchnicze właściwości cukru brzozowego, czyli ksylitolu. Jakie zastosowanie ma ksylitol oraz w przypadku jakich dolegliwości i chorób należy go spożywać, aby znacznie poprawić swój stan zdrowia? O tym przeczytacie w naszym artykule, zapraszamy do zapoznania się z nim. Ksylitol – co kryje się pod tą tajemniczą nazwą? Ksylitol albo inaczej cukier brzozowy (sok z brzozy) to naturalny słodzik, który zawiera aż o 40 proc. mniej kalorii niż tradycyjny cukier oraz – co jest niezwykle ważne dla cukrzyków, ma on zdecydowanie niższy indeks glikemiczny. Ksylitol wraz z orbitolem, mannitolem, erytritolem oraz maltitolem zalicza się do grupy polioli, czyli „alkoholi cukrowych” – węglowodanów charakteryzujących się niską wartością energetyczną i tym, iż nie podnoszą poziomu glukozy we krwi, zatem diabetycy oraz osoby odchudzające się mogą je bez obaw spożywać. Ksylitol jest stosowany w żywności od 1960 roku. Cukier brzozowy jest bardzo popularnym słodzikiem dla diety cukrzycowej wUSA (tu jest zatwierdzony, jako dodatek do żywności w nieograniczonej ilości w środkach spożywczych do specjalnych celów dietetycznych). Historia powstania ksylitolu Jak to zazwyczaj bywa, ksylitol został odkryty przez przypadek podczas II wojny światowej. Finlandia inwestująca w sprzęt wojskowy w obliczu walki z ZSRR pogrążała się w kryzysie gospodarczym. W tym czasie brakowało wielu podstawowych produktów spożywczych, w tym cukru. To wówczas wynaleziono substytut w postaci naturalnego słodzika otrzymywanego z masy drzewnej z brzozy, a po wojnie zaczęto go powszechnie używać w branży spożywczej. W jakich produktach występuje ksylitol? Dlaczego warto go stosować? Tak jak na początku wspominaliśmy, ksylitol jest produktem naturalnym, pozyskanym najczęściej z kory fińskiej brzozy, choć możemy go także znaleźć w wybranych owocach (truskawkach, jagodach, malinach, śliwkach, gruszkach), kolbach kukurydzy oraz grzybach. Ciekawostką jest fakt, iż również ludzki organizm wytrwarza minimalne ilości ksylitolu. Cukier brzozowy nie tylko smakuje, ale również wygląda dokładnie tak jak ten tradycyjny. Co więcej – podczas jego spożywanie dodatkowo można wyczuć niezwykle przyjemny, miętowy aromat. Ksylitol znajduje się w składzie wielu produktów, np. na rynku są dostępne gumy do żucia z ksylitolem, miętówki, a także pasty do zębów, płyny do płukania ust oraz aerozole do nosa. Zachęcamy do ich stosowania, gdyż cukier brzozowy ma właściwości bakteriobójcze. Ksylitol pomaga w profilaktyce próchnicy i parodontozy (choroby przyzębia, zapalenie dziąseł). Po jego spożyciu bakterie nie przylegają do powierzchni zębów i dzięki temu zmniejsza się ilość płytki nazębnej. Ksylitol powinien się znaleźć w diecie kobiet spodziewających się potomstwa, bowiem jego stosowanie przez matki obniża również ryzyko pojawienia się próchnicy u dzieci w wieku 19-31 miesięcy, ponieważ do zakażenia bakteriąStreptococcus mutans u dzieci dochodzi głównie poprzez kontakt z matką. Ksylitol zapobiega również suchości błony śluzowej jamy ustnej (tzw. kserostomii), gdyż stymuluje produkcję śliny. Przemysł spożywczy oraz farmaceutyczny chętnie wykorzystuje ten produkt, ma on zastosowanie nie tylko jako niskokaloryczny środek słodzący, ale i również jako emulgator, stabilizator, substancja pochłaniająca wilgoć i środek zagęszczający. Jak podają niektóre źródła,  pozytywnie wpływa także na cechy sensoryczne odtłuszczonych serów. Produkty light najczęściej z ksylitolem Jeśli kupujecie artykuły z napisem  „sugar free” albo „light” to możecie być pewni, iż przy ich produkcji wykorzystano właśnie cukier brzozowy. W produktach spożywczych ksylitol kryje się pod symbolem E967, a zatem w składzie takich smakołyków, jak większość ciastek, cukierków, deserów, napojów oraz gum do żucia powinien się on znaleźć. Jakie dobroczynne właściwości ma ksylitol? Ksylitol jest polecany nie tylko ze względu na doskonały smak, lecz również pozytywnie wpływa na nasz organizm, bowiem – zmniejsza łaknienie na słodycze, – zwalcza bakterie próchnicotwórcze oraz posiada ogólne antybakteryjne działaniu, dzięki czemu podnosi ogólną odporność organizmu, – redukując wydzielanie insuliny opóźnia proces starzenia, – jest skutecznym sprzymierzeńcem w walce z nadwagą lub otyłością, – zwiększa przyswajanie wapnia, poprawiając tym samym konsystencję kości, za sprawą stymulacji wchłaniania wapnia w jelitach. – wzmacnia mineralizację szkliwa zębowego – reminalizacja szkliwa, – powoduje wytwarzanie specyficznych kwasów tłuszczowych w jelitach, tym samym ogranicza rozwój pleśni i drożdżaków w przewodzie pokarmowym, – jest prebiotykiem, który wspomaga rozwój korzystnej flory bakteryjnej jelit, – ma działanie odświeżające – likwiduje niemiły zapach z ust oraz działa orzeźwiająco. Jaka jest zalecana dzienna dawka ksylitolu? Osoby, które zastępują tradycyjny cukier ksylitolem powinny go stopniowo dawkować, zaczynamy od małych porcji – takich dosłownie na czubek łyżeczki. Docelowo zaleca się do 15g ksylitolu dziennie (ok. 3-4 łyżeczek). Należy pamiętać, aby nie przekraczać dawki 40g dziennie. Działania niepożądane wynikające z nadmiernego spożycia ksylitolu Substancja ta jest uznawana za dość bezpieczną, zarówno w przypadku stosowania przez dorosłych, jak i dzieci, jednakże odradza się podawanie ksylitolu małym dzieciom – nawet przez 2-3 pierwszych lat życia, wynika to z niedojrzałości enzymatycznej ich systemów trawiennych. Ksylitol mimo licznych zalet, spożywanych w dużej ilości może powodować zaburzenia ze strony układu pokarmowego  – ból brzucha, dyskomfort, wzdęcia, biegunki, dlatego na opakowaniu każdego produktu powinna się znaleźć informacja o możliwych działaniach niepożądanych, w tym o działaniu przeczyszczającym. Ponadto, należy mieć na uwadze, iż stosowanie w nadmiarze wszystkich rodzajów słodzików (syntetycznych i naturalnych) może być szkodliwe dla nerek. Czy ksylitol może być niebezpieczny dla ludzkiego organizmu? Choć sporo mówi się o szkodliwym działaniu słodzików to w przypadku ksylitolu nie musicie się obawiać, bowiem badacze z amerykańskiego Urzędu ds. Żywności oraz Preparatów (FDA) uznali, iż ksylitol nie posiada żadnych znanych własności toksycznych. Podobne zdanie ma Komitet Ekspertów ds. Dodatków do Żywności Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Gdzie można nabyć ksylitol? Produkt ten jest powszechnie dostępny praktycznie we wszystkich większych supermarketach. Powinniście go szukać na półkach z tzw. zdrową żywnością. Można go również zamówić w sklepach internetowych.  Jedynym minusem jest dość wysoka cena, bowiem 1kg kosztuje 30 zł.   # ksylitol  # próchnica # sok z brzozy # demineralizacja szkliwa i zębiny # bakterie próchnicotwórcze # remineralizacja

wady zgryzu
Ogólnie, Profilaktyka, Różne, Stomatologia dziecięca, Wady zgryzu, Zdrowie

Czy oddychanie przez usta wpływa na stan uzębienia?

Najważniejszym życiowym procesem człowieka jest oddychanie. Bez niego już po 3 minutach bylibyśmy martwi. Oddychanie dostarcza nam niezbędną ilość tlenu do komórek. Choć pozornie tę czynność wykonujemy niejako automatycznie, to tak naprawdę sposób w jaki oddychamy jest kluczowy dla stanu zębów i twarzy, dlatego tak ważne jest, aby rodzice od najmłodszych lat wykształcili u swoich dzieci prawidłowe nawyki. Większość dzieci oddycha przez usta z przyzwyczajenia, co może powodować wiele poważnych dolegliwości. W naszym najnowszym artykule wyjaśnimy, dlaczego powinniście zwracać baczną uwagę, w jaki sposób wasza pociecha oddycha oraz jakie konsekwencje dla całego organizmu niosie ze sobą oddychanie przez usta? Dlaczego oddychanie przez usta jest niebezpieczne? Nawyk oddychania ustami może mieć fatalne skutki dla zgryzu dziecka i nie tylko. Oddychając przez usta zamiast przez nos, zostaje zakłócona równowaga mięśniowa jamy ustnej i język zaczyna pracować w inny sposób, napierając przy tym na zęby. Taki stan ma zasadniczy wpływ na to, jak maluch mówi, połyka jedzenie i w jaki sposób rozwijają się u niego struktury kostne twarzy. Nieprawidłowe oddychanie jest odpowiedzialne za wady zgryzu, np. tyłożuchwia, zgryzu otwartego lub krzyżowego, dysfunkcji stawu skroniowo- -żuchwowego, seplenienia, bezdechu sennego czy nawet zmiany rysów twarzy! Sposób oddychania ma znaczenie dla całego organizmu, nie tylko dla stanu uzębienia i wyglądu zębów. W przypadku dzieci kwestia ta jest o wiele bardziej złożona, bowiem jeśli wasz maluch oddycha przez większość czasu przez usta to może to być zły prognostyk na przyszłość. Gdy podczas wzrostu i rozwoju dziecka usta są często otwarte, to w dorosłym życiu możemy spodziewać się niezbyt proporcjonalnej twarzy z nieprawidłowym zgryzem. Bardzo często dochodzi do zaburzenia proporcji (długa twarz, wąskie łuki zębowe i krzywe zęby), ponadto maluch może mieć problem związany z częściową blokadą dróg oddechowych, co wiąże się z chrapaniem i bezdechami sennymi, a te, jak wiemy, są bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia. Close your mouth and save your life! – czyli zamknij buzię i ocal swoje życie! Przytoczony wcześniej cytat jest tytułem eseju pewnego amerykańskiego prawnika, artysty-malarza i podróżnika, który to na podstawie obserwacji plemion Indian doszedł do wniosku, że są oni w ogólnym pojęciu zdrowsi od białych (nazywał ich „black mouth”), z tego powodu, iż biali bardzo często mieli otwarte usta. Choć współcześnie ten prosty wniosek może śmieszyć, to jednak zwraca on naszą uwagę na zależność między oddychaniem a jakością naszego życia. Jeśli przyjrzycie się znajomym, bliskim czy waszym pociechom to zauważycie, iż być może wykonują oni swoje codzienne czynności z otwartą buzią. Co więcej, niektórzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy, ponieważ czynność ta u zdecydowanej większości staje się nawykiem. Co może powodować oddychanie ustami? Takie zachowanie może być spowodowane różnymi czynnikami i nieprawidłowościami budowy anatomicznej. Wśród przyczyn wymienia się: m.in. przerośnięty migdałek gardłowy i/lub podniebienne, alergię, przewlekłe przeziębienia, nieżyt nosa, astmę, skrzywioną przegrodę nosową, deformacje szkieletowe, a także ankyloglosja, wrodzone zaburzenie rozwojowe w jamie ustnej, które polega na tym, że zbyt krótkie wędzidełko języka ogranicza jego ruchomość. Kolejnym powodem może być także dość powszechny u dzieci nawyk z dzieciństwa, a mianowicie ssanie kciuka oraz zbyt długie używanie smoczka. Jakie są skutki oddychania przez usta? Zęby Gdy oddychamy przez usta język pracuje inaczej, nienaturalnie. Jest to silny mięsień, więc gdy dziennie kilkaset razy napieramy nim na zęby podczas połykania, narażamy swój zgryz na konsekwencje m.in. na przemieszczanie się zębów, ich wychylanie, zaburzenia stawu skroniowo-żuchwowego, zgrzytanie zębami. Możemy się liczyć z wystąpieniem tzw. dziąsłowego uśmiechu oraz powstania wad zgryzu, często zaawansowanych takich jak zgryz otwarty, tyłozgryz, zgryz krzyżowy, tyłożuchwie. Osoby oddychające ustami mogą skarżyć się na większą suchość w jamie ustnej. Jeśli przez większość czasu mamy otwarte usta to zostaje zredukowana produkcja śliny, która stanowi barierę dla bakterii, chroni nasze błony śluzowe oraz zęby. Na skutek suchości może wystąpić także tendencja do przerostu i stanów zapalnych dziąseł, próchnicy, a także nieprzyjemny zapach z ust – jego występowanie najczęściej nie jest łączone ze sposobem oddychania. Aparat ortodontyczny Pacjenci, którzy zdecydowali się na leczenie ortodontyczne, a mają nawyk oddychania ustami powinni brać pod uwagę fakt, iż może ono dłużej potrwać i może być bardziej skomplikowane. Przerwy pomiędzy zębami będą trudniejsze do wyrównania, zaś po zdjęciu aparatu zęby mogą utrzymywać się w niestabilnej pozycji. Tym samym istnieje większe prawdopodobieństwo nawrotu wady zgryzu i konieczności wznowienia terapii ortodontycznej. Mowa Dzieci oddychające ustami najczęściej mogą mieć problemy z wadami wymowy, seplenieniem, niezdolnością do wymówienia „s” poprawnie. Ma to na wpływ trudność malucha z odzwyczajeniem się od nieprawidłowego odruchu przełykania, tzw. niemowlęcego, kiedy język oparty jest pomiędzy bezzębnymi wałami zębowymi. Dorosły natomiast to taki, w którym język podczas połykania opiera się o podniebienie, a szczęki są zwarte. Niemowlęcy typ połykania skutkuje przesuwaniem się języka do przodu w trakcie mówienia oraz połykania. Zaburzenia rysów twarzy Tak jak wcześniej wspominaliśmy, oddychanie przez usta wpływa także na wygląd rysów twarzy dziecka, a mianowicie zostają zaburzone proporcje i asymetrię, twarz będzie bardziej płaska, pociągła, kości policzkowe mniej wypukłe, opadające powieki i mniejsze napięcie dolnej części twarzy, opadnięcie dolnej wargi i skrócenie wargi górnej, zwężenie górnego łuku zębowego i podniebienia (np. tzw. podniebienie gotyckie), cofnięta żuchwa. Takie rysy twarzy, z czasem, gdy maluch stanie się dorosłym nie będą uznawane za atrakcyjne, co może stać się źródłem kompleksów i powodem niskiej samooceny. Sen i niedotlenienie Jeśli wasza pociecha oddycha ustami w dzień, to jest duże prawdopodobieństwo, że będzie też tak oddychała w nocy. Otwarte usta w kombinacji z niedrożnością dróg oddechowych mogą spowodować zaburzenia snu, bezdech senny oraz zmianę poziomu tlenu i dwutlenku węgla w krwioobiegu. Niedotlenienie mózgu bezpośrednio wpływa na obniżenie odporności, sprzyja nadwadze, zaburza pracę układu trawienia, a także zdolność uczenia się i koncentracji, co będzie widoczne w postaci kłopotów w szkole – może mieć to również związek z rozwojem ADD i ADHD. U dorosłych, jeśli oddychają ustami, braki tlenu przełożą się na przewlekłe zmęczenie, dekoncentrację, zamglenie umysłowe, problemy z pamięcią, wyższe ciśnienie czy nawet schorzenia kardiologiczne. Ponadto, poszkodowany może być nawet nasz kręgosłup, ponieważ oddychanie przez usta wpływa na nieprawidłową postawę – głowa przechylona jest do przodu, zaś ramiona przygarbione i opadnięte. Jak pomóc dziecku oddychającemu przez usta? Aby wyeliminować problem, przede wszystkim należy zdiagnozować przyczynę, dlaczego wasza

Prywatne Centrum Stomatologiczne

Stomatolog – Dentysta – Gabinet Stomatologiczny – Prywatne Pogotowie Stomatologiczne – Olsztyn – Zawsze blisko swoich pacjentów

ul. Pstrowskiego 14D/1
10-602 Olsztyn
Województwo warmińsko-mazurskie

Copyright © Wszystkie prawa zastrzeżone | Teresa Rokicka-Morabet, Abdellatif Morabet 2016-2025